14 kwietnia 2014

Choroba Afektywna Dwubiegunowa

Tytuł na początku miał być prowokacją, chciałam, żeby Google o mnie pamiętało, żeby więcej świrów spragnionych
wiedzy trafiało w to miejsce. Podpatrzyłam od kolegi po fachu, co każdy post tak tytułował- choroba dwubiegunowa to, sramto i tamto.
Tak, podobno na to choruje, radzę sobie świetnie i to bez leków (rok temu ujarana wsypałam je do kibla). Nadaję w internecie, jaka jestem oświecona, czasem z przerwą na ciężką depresję.
Beznadziejnie się zakochuję i niszczę większość relacji (A to już Borderline).
Leczę się marihuaną. Rekreacyjnie zarzucam coś twardszego (ostatniej zimy prawię się zabiłam).

O kurwa, coś mi tutaj nie gra.
Kim na prawdę jestem poza swoimi wyobrażeniami? Teraz widzę, po tym krótkim słowotoku widzę, że tytuł dobrałam doskonale. Dramat zamknięty w trzech słowach, o nieznanym finale.

Brak komentarzy: